Opowieści z meekhańskiego pogranicza.
Północ – Południe
PÓŁNOC. Topór i skała
Honor górala
Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami
Szkarłat na płaszczu
Krew naszych ojców
POŁUDNIE. Miecz i żar
Ponieważ kocham cię nad życie
Gdybym miała brata
Pocałunek skropiona
Zabij moje wspomnienia
PÓŁNOC. Topór i skała
Honor górala
Świeżo uformowana Szósta Kompania Szóstego Pułku Straży Górskiej dostaje zadanie wytropienia i zniszczenia Shadoree – zbuntowanego klanu górali, który dopuścił się zabójstwa trzech cesarskich komorników oraz aktów kanibalizmu i tortur na jeńcach. W trakcie śledztwa okazuje się, że plemię zostało najpewniej opanowane przez szalonego maga, który nie kontroluje swej mocy. Dowódca Szóstek, niedawno awansowany Kenneth-lyw-Darawyt, organizuje zasadzkę na kilku członków klanu. Reszta Shadoree umknęła niebezpiecznym szlakiem przez lodowiec, poza ziemie kontrolowane przez Imperium Meekhańskie, zamieszkane przez humanoidalną rasę wrogo nastawionych stworzeń – Ag’heri. Do oddziału Kennetha dołącza cywilny mag Amendellarth, mający wspierać oddział czarami. Mag sugeruje, że niezależnie od wyniku ich misji, Szóstki będą kozłami ofiarnymi. Nieznalezienie klanu będzie porażką, a wybicie go uczyni z żołnierzy morderców kobiet i dzieci. W trakcie przejścia przez lodowiec, pod jedną z dziesiątek pęka lód. Strażników, którzy zsuwają się do szczeliny, ratuje mag, poświęcając własne życie. Po drugiej stronie lodowca oddział napotyka Rzeźnika Boreheda – potężnego szamana Ag’heri. Oszalały klan morduje również jego lud, więc Borehed zawiera z Kennethem pakt, którego celem jest zniszczenie Shadoree. Organizują wspólną zasadzkę. Podczas ataku okazuje się, że jednym z uciekinierów jest Amandellarth. Zainscenizował swoją śmierć na lodowcu, by ubiec strażników w dotarciu do Shadoree. Mag, wściekły z powodu niepowodzenia swojego planu, wyjawia, że jego gildia w sposób kontrolowany hodowała wsobnie Shadoree, aby zwiększyć prawdopodobieństwo występowania w ich populacji zdolności magicznych. Kanibalizm i okrucieństwo klanu było dla czarowników niczym więcej, jak drobnymi skutkami ubocznymi. Po krótkiej walce z Kennethem, mag zawisa na krawędzi przepaści. Błaga go o litość, przypominając, że uratował część jego oddziału. Porucznik stwierdza, że właśnie dlatego pozwala mu na łatwą śmierć, po czym Amandellarth spada w przepaść.
Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami
Wracając z rutynowego patrolu, część Szóstek zatrzymuje szpiega przebranego za muzyka. W drodze do Belenden, stanicy Szóstego Pułku, jeden z żołnierzy prosi o zgodę na znalezienie kamienia, by spełnić miejscową tradycję. Urodził mu się syn. Pragnie zostawić kamień na jednym ze stosów przy zejściu z góry Łysicy, upamiętniając tym samym ewakuację Wessyrczyków sprzed ćwierćwiecza. Prawa ręka Kennetha, dziesiętnik Varhenn Velergorf, brał udział w tej bitwie z koczowniczymi plemionami Se-kohlandczyków. W trakcie marszobiegu zaczyna snuć opowieść. Kilkadziesiąt tysięcy uchodźców, głównie Wessyrczyków zostało zapędzonych pod Łysicę przez koczowników, których od trzech lat nie zdołała pokonać imperialna piechota. Cywile tłoczyli się więc w ciasnej dolinie Weres. Jedyne wejście do doliny prowadziło przez skalną bramę szeroką na około pięćdziesiąt jardów, jedynym zaś wyjściem, jedyną drogą umożliwiającą przedostanie się na drugą stronę gór, była trasa wykuta w skalnej ścianie wysokiej prawie na milę, której pokonanie zajmowało cały dzień. Oddziały Górskiej Straży pod dowództwem kapitana Kawera Monela, zwanego Czarnym Kapitanem, zajęły się usprawnianiem ewakuacji. Po południu pojawiły się cztery kompanie Siedemnastego Pułku Piechoty, dowodzone przez pułkownika Darwena-lav-Glasderna. Częściowo rozgromieni przez koczowników, dostali rozkazy, aby nie bacząc na cywili, ewakuować się jak najszybciej na drugą stronę gór, se-kohlandzkie oddziały miały się bowiem pojawić w ciągu kilku godzin. Po krótkiej, ale ostrej wymianie zdań pułkownik zdecydował, że piechota będzie bronić uciekających cywilów przed koczownikami. Dzięki heroicznej całodziennej obronie, ośmiuset żołnierzy Siedemnastego Pułku powstrzymało ataki kilkudziesięciu tysięcy Se-kohlandczyków i umożliwiło ucieczkę Wessyrczyków. Aby ułatwić liczenie uchodźców, każdy wchodzący na górę miał zostawić na stosie kamień. W ten właśnie sposób narodziła się tradycja trwająca aż do dziś. Aby upamiętnić poświęcenie żołnierzy Siedemnastego Pułku Piechoty, Wessyrczycy z okolicznych wiosek i miast zaczęli znosić kamienie za każde nowonarodzone dziecko i układać je na stosach liczebnych przy zejściu z Łysicy. Po dotarciu do Belenden, Kenneth odstawia pojmanego szpiega Szczurom – jak sami nazywają się agenci wywiadu wewnętrznego Imperium. Szpieg okazuje się członkiem wywiadu zewnętrznego, Ogarem. Prosi o użycie szpiegowskich wpływów Szczurów, by przenieść Szóstki poza prowincję, da mu to bowiem możliwość dokończenia zadania i zdobycia zaufania henwerskiego wywiadu. Henwerczycy, tak jak Szczury, poszukują młodej, niebieskookiej i czarnowłosej dziewczyny.
Szkarłat na płaszczu
Kenneth otrzymuje rozkaz eskortowania pary ważnych dyplomatów. Mają oni prowadzić rozmowy w kraju Wynde’kann, gdzie sytuacja handlowa z Meekhanem jest dość skomplikowana. Wynde’kann jest górzystą krainą, zamieszkaną przez wiele klanów górali, rządzonych przez tahga Aeryssa Klawyssa. Tahg ma problemy z siostrzeńcem, Nawerem Ta’Klawem, który za namową swojej ambitnej matki podważa autorytet wuja i pragnie odebrać mu władzę. Jak dowiadują się Kenneth i Velergorf, Nawer Ta’Klawen, wspierany przez agresywny, nieuznający meekhańskiej doktryny religijnej odłam kultu Setrena Byka, regularnie łupi cesarskie osady przy granicy, grożąc, że wydrze te ziemie Imperium. Wracając do oddziału, strażnicy natykają się na wyrostków maltretujących upośledzonego chłopca. Velergorf ratuje chłopaka i oddaje mu swój biały płaszcz Strażnika. Po dotarciu do zamku tahga, okazuje się, że nie tylko posłowie, ale i oficerowie zostali zaproszeni na ucztę. Aeryss Klawyss serdecznie wita gości, choć pozostali Wyndekańczycy są wrogo nastawieni. W trakcie uczty dochodzi do kilku przepychanek słownych między tahgiem a Nawerem i jego prawą ręką, kapłanem Setrena. Napięcie powstałe na sali stara się załagodzić meekhańska hrabina Isawa-kan-Lawerr, która okazuje się głównym dyplomatą, Głosem Imperium. Isawa, dzięki talentom dyplomatycznym i własnemu urokowi, zmienia układ sił na sali. Plan uknuty przez siostrę tagha i jej syna może się nie powieść. Nagle na salę zostaje wprowadzony jeniec ubrany w płaszcz Górskiej Straży. Nawer mówi, że to szpieg złapany pod murami zamku. Okazuje się nim upośledzony chłopiec, który uciekł z domu i śledził Szóstą Kompanię aż pod mury zamku tahga. Jednocześnie, ku zaskoczeniu wszystkich, do sali biesiadnej zostają wprowadzeni pozostali żołnierze Szóstej Kompanii. Nawer Ta’Klaw stara się przekonać chłopaka, aby opluł płaszcz i nasikał na niego, gdyż w ten sposób dowiedzie, że nie jest szpiegiem. Chce w ten sposób sprowokować żołnierzy, gdyż wie, że za pozwolenie na bezkarne zbrukanie płaszcza Górskiej Straży cała kompania zostanie dotkliwie ukarana, a próba obrony chłopca przez strażników skończy się zerwaniem pertraktacji i śmiercią członków delegacji. Chłopiec uważa się jednak za żołnierza i nie wykonuje poleceń Nawera. Ten wścieka się, katuje dziecko i w końcu zabija, wywołując zniesmaczenie wśród pobratymców. Za wyjęcie broni w obecności tahga Aeryss skazuje Nawera na roczne wygnanie pod karą śmierci. Kenneth, upewniwszy się, że dyplomaci są bezpieczni u tahga, postanawia dokonać zemsty na Ta’Klawenie. Szóstki szykują na przełęczy pułapkę na oddział Nawera. Korzystają z trombit i o świcie zrzucają na bandytów lawinę, po czym dobijają resztę. W nagrodę otrzymują od pułkownika Akaresa Gwanra zgodę na własny symbol: dwie szóstki wyszyte czerwoną nicią na płaszczach.
Krew naszych ojców
W rybackiej wiosce Byrt, znajdującej się nad jeziorem w pobliżu lodowca, dochodzi do serii zabójstw. Zostają tam wysłane Czerwone Szóstki, by zbadać okoliczności śmierci mieszkańców. Kenneth rozmawia ze starszym wioski, który zaprzecza, by doszło do mordów. Twierdzi, że kupiec, który poinformował władzę o incydentach, padł ofiarą żartu dwóch chłopców. Nietypowa gościnność starszego wioski, brak dzieci i niepokój psów wzbudzają w poruczniku nieufność i ostrożność. Byrt jest również obserwowane przez drużynę Szczurów – kilku zabójców i dwóch magów. Interesują się oni wioską w związku z zawirowaniami w aspektach magicznych oraz pojawieniem się u okolicznych handlarzy artefaktów przepełnionych zakazaną w Imperium magią. Szczury zastawiły pułapkę na zabójcę, ukrywając się i przed mieszkańcami, i przed Szóstkami. Dodatkowo na tę stronę granicy duchy plemienne przyprowadzają Boreheda. Szaman szybko orientuje się, że w wiosce od dłuższego czasu giną ludzie. W nocy dochodzi do kolejnego zabójstwa. Czerwone Szóstki o świcie badają jego okoliczności i odkrywają, że zabójca morduje gołymi rękoma i porusza się na dwóch i czterech nogach, sadząc kilkumetrowe susy, co wydaje się wykluczać zwykłego człowieka. W pobliskiej chacie strażnicy znajdują dziwaczną biżuterię i magiczne przedmioty. Po kolejnym przesłuchaniu mieszkańców okazuje się, że miejscowi znaleźli inne źródło utrzymania niż łowienie ryb. Lodowiec po drugiej stronie jeziora w czasie Wojen Bogów był polem bitwy między Setrenem Bykiem a Niechcianymi i uwięził tysiące ludzi, Ag’heri oraz innych istot. Od jakiegoś czasu „oddaje” ich ciała, które następnie są wyrzucane na brzeg. Mieszkańcy wioski znajdują trupy, ściągają z nich artefakty i sprzedają je na czarnym rynku. Szóstki, pomimo początkowych kłamstw i oszustw miejscowych górali, postanawiają wykonać rozkaz i ochronić ich. Po zmroku potwór pojawia się kolejny raz. Jest to mały chłopiec, który niesie na barana młodszą siostrę. Okazuje się, że mieszkańcy testowali magiczne przedmioty na sierotach, a rękawice, które dostał chłopiec, były potężnym artefaktem zmieniającym go w machinę do walki. Szóstej Kompanii udaje się nawiązać kontakt z dziećmi, lecz w trakcie rozmowy wszyscy zostają zaatakowani przez Szczury. Kilku rani i zabija chłopiec, część obezwładniają Szóstki. Jeden z magów uwalnia demona, przez co musi interweniować Borehed. Nie chce, żeby dzieci oraz rękawice wpadły w łapy agentów. Szaman pokonuje demona, Szczury zostają pojmane przez strażników, a dzieci odchodzą. Z powodu starcia ze Szczurami, pułkownik Gewanr jest zmuszony wysłać Szóstą Kompanię jako wsparcie na wschodnią granicę, by nie narażać jej na zemstę potężnego Wywiadu Wewnętrznego.
POŁUDNIE. Miecz i żar
Ponieważ kocham cię nad życie
Młody wojownik Yatech d’Kllean z plemienia Issaram zostaje zatrudniony jako osobisty strażnik meekhańskiego kupca Aerina-ker-Noel. Issarowie uchodzą za tyleż uzdolnionych, co niebezpiecznych wojowników. Wyznają surową religię, której jednym z filarów jest zasada, że nikt spoza plemienia nie może zobaczyć ich twarzy. Jeśli by doszło do takiej sytuacji, człowiek, który ujrzał oblicze issarskiego wojownika, lub on sam, musi umrzeć przed najbliższym wschodem słońca. Jeśli to się nie stanie, według wierzeń Issaram zostanie utracony fragment wspólnej duszy plemienia. Dlatego Issaram zawsze noszą na twarzy zasłonę zwaną ekhaarem. Na początku służby Yatech ratuje rodzinę kupca, kiedy w trakcie napadu w spektakularny sposób zabija kilku bandytów i dowodzącego nimi maga. Dzięki temu przekonuje do siebie żonę kupca Ellandę, która nie zgadzała się na zatrudnienie Issara. Gdy była dzieckiem, zamaskowani wojownicy zabili na jej oczach całą rodzinę. Yatech pracuje dla Aerina przez trzy lata, a jego obecność wielokrotnie poprawiała status pracodawcy i ułatwiała interesy. Yatech nawiązuje romans z córką Aerina, zakochują się i pewnej nocy Isanell ściąga opaskę, którą dla bezpieczeństwa zasłaniała oczy podczas schadzek. Dziewczyna uznała, że to jedyny sposób, by zmusić Yatecha do zabrania jej ze sobą w góry i pobrania się. Matka Yatecha też była Meekhanką, którą do rodzinnej osady przyprowadził jego ojciec. Jednak prawo Harudiego, według którego żyją plemiona Issaram, zezwala na ślub z kimś spoza plemienia jedynie wtedy, gdy przejdzie on przez rytuał kończący się oślepieniem. Yatech, stojąc przed druzgocącym wyborem, podejmuje decyzję, by nie zdradzić praw swego ludu, ale jednocześnie nie chce skazać ukochanej na oślepienie. Musi ją zabić, gdyż na jedyną formę samobójstwa, na jaką pozwala jego religia, nie ma już czasu. Po zabójstwie zrozpaczony Yatech, niezauważony, ucieka z domu Aerina.
Gdybym miała brata
Jakiś czas później do afraagry przybywa Aerin-ker-Noel, który chce się zemścić na Yatechu za śmierć Isanell, jednak wszyscy mu mówią, że nikt taki nigdy tam nie mieszkał. W trakcie trudnej, pełnej wrogości i uszczypliwości rozmowy z siostrą Yatecha – Deaną, kupiec poznaje dalsze losy zabójcy swojej córki. Po powrocie i zdaniu relacji starszyźnie z wydarzeń, jakie miały miejsce w domu Aerina, Yatech zostaje bezwarunkowo przyjęty z powrotem – nie złamał prawa Harudiego. Jednak podczas jego nieobecności w afraagrze doszło do znaczących zmian, do plemienia dołączyła Lengana h’Lenns – kobieta nienawidząca Meekhańczyków, którzy w czasie przygranicznej wojny wymordowali prawie całą jej rodzinę. Napędzana obsesyjną nienawiścią, sprawiła, że żaden mężczyzna nie oświadczył się siostrze Yatecha, Deanie, mimo iż wcześniej dziewczyna liczyła na dobre zamążpójście. Yatech doprowadza do konfrontacji z Lenganą, jednak niczego nie zyskuje, kobietę przepełnia żądzą zemsty na każdym, kto ma w sobie meekhańską krew. Po tym spotkaniu Yatech z Deaną udają się na plac ćwiczeń, aby potrenować. Pojawiają się trzej synowie Lengany. Dochodzi do kłótni i utarczek słownych, które kończą się walką na śmierć i życie między przybyłymi a Yatechem. Chłopak zabija dwóch synów Lengany i tylko interwencja Deany powstrzymuje go od zabicia trzeciego. Rozgoryczony chłodnym przyjęciem w plemieniu i przepełniony poczuciem winy za zabicie Isanell, Yatech wyrzuca siostrze, że z powodu mieszanego pochodzenia nigdy nie będzie ani Issaram, ani Meekhańczykiem. Pod koniec rozmowy z Deaną, Aerin-ker-Noel dowiaduje się, że Yatech po zabiciu synów Lengany, starł swoje imię z rodowej księgi i połamał miecze, co symbolizowało oddanie duszy plemieniu i wyrzeczenie się bycia Issaram. Następnie odszedł na pustynię z jednym bukłakiem wody – jest to jedyna akceptowalna przez prawo Harudiego forma samobójstwa.
Pocałunek skorpiona
Yatech wędruje przez pustynię ku legendarnemu Skorpioniemu Młynowi – miejscu, gdzie według legend pustynne skorpiony przychodzą, by umrzeć. Po kilku dniach wędrówki młody Issar z odwodnienia jest już na skraju sił. Potyka się i spada z wydmy. Zauważa obok siebie jaszczurkę, trzymającą w pysku walczącego skorpiona. Wiedziony dziwnym impulsem, wyciąga jeszcze żywego skorpiona z pyska jaszczurki i wkłada sobie do ust. Skorpion żądli Yatecha w twarz, a ten traci przytomność. Od tej chwili Yatech w serii wspomnień i retrospekcji przeżywa ponownie najważniejsze wydarzenia ze swojego życia: od dzieciństwa aż po lata służby u meekhańskiego kupca. W majakach jednak jest coś dziwnego – pojawia się w nich czarnowłosa dziewczyna, której na pewno nie było w czasie wspominanych wydarzeń. Gdy młody wojownik się przebudził, okazało się, że odnaleźli go czterej ludzie piasku K’k’na – zaprzysiężeni wrogowie Issaram. Obcy na zmianę ciągną tracącego co chwila przytomność Issara przez pustynię. Cały czas nawiedza go czarnowłosa, przedstawiająca się jako Mała Kana. Podczas dalszej podróży do obozu ludzi piasków, Kana bada umysł i motywację Yatecha. Szczególnie interesuje ją jego wola przetrwania. Kiedy docierają do celu, okazuje się, że stary czarownik, do którego wracali napastnicy, zostały zabity przez Issaram. Ludzie piasku rzucają się na Yatecha, żeby go zakatować na śmierć. I wtedy Mała Kana ofiarowuje mu yphiry wykonane z materiału, który wygląda jak czarne szkło wulkaniczne. Każe mu walczyć. Chłopak znajduje w sobie siłę, by pokonać ludzi piasku. Ich ciała zmieniają się w kopczyki pustynnego pyłu. Kana mówi Yatechowi, że był to tylko sprawdzian, czy nadaje się na jej obrońcę, czy ma w sobie wystarczającą determinację, by dla niej żyć i zabijać. Dziewczyna proponuje mu pracę na rok. Jeśli Yatech jej nie przyjmie, umrze na pustyni. Wycieńczony i zrezygnowany, Yatech zgadza się, a Kana całuje go w usta, uleczając go tym pocałunkiem.
Zabij moje wspomnienia
Yatech i Kana, po kilku dniach milczącej wędrówki, docierają do Skorpioniego Młyna, który według słów dziewczyny był miejscem śmierci jednej z ras Niechcianych, zwanej venleggowi. W czasie dalszej wędrówki Kana opowiada Yatechowi historię terenów, które przemierzają, sugerując, że znacznie lepiej zna sekrety z czasów Wojen Bogów niż jakikolwiek współczesny uczony. Następnie docierają do fragmentu starego muru. Dziewczyna każe go Yatechowi odkopać, szykując się, jak sama mówi, do spłacenia starego długu. W tym samym czasie na południu Imperium w małym zameczku na moczarach spotykają się Ekkenhard – Wolny Szczur, czyli szpieg wysokiej klasy, Gentrell –Trzeci Szczur Imperium oraz Velgeris – Drugi Ogar Imperium. W czasach pokoju Ogary i Szczury – wywiad zewnętrzny i wewnętrzny – toczą ze sobą wojnę o wpływy. Teraz Drugi Ogar przybył do tajnego więzienia Szczurzej Nory, aby porozmawiać o wydarzeniach sprzed pięciu lat w wiosce Glewwen-On. Ogary dowiedziały się, że zginęły tam dwie kompanie piechoty oraz drużyna bojowych magów Imperium, a takie wydarzenie nie miało miejsca w historii armii od czasu wojen z koczownikami. Na dodatek w miejscu wsi powstało Uroczysko, a Szczurza Nora zrobiła wszystko, by ukryć te wydarzenia przed światem. Ponieważ walka między wywiadami trwa, Drugi Ogar usiłuje szantażem i przekupstwem zmusić Szczury do wyjawienia sekretów. Wreszcie, w zamian za zdekonspirowanie podwójnego agenta Ogarów, Szczury zdradzają mu część swojej wiedzy. W wiosce doszło do starcia imperialnej piechoty z hordą bestii przybyłych z Mroku. Od ostatecznej klęski żołnierzy ocaliło tylko pojawienie się na polu walki kilkorga dzieci, które w nieznany sposób nabyły nieludzkich umiejętności bitewnych. Następnie Trzeci Szczur i Ekkenhard zabierają Ogara do wieży, gdzie przetrzymywane są dzieci, które walczyły w wiosce. Teraz mają już po kilkanaście lat. Velgeris jest sceptyczny wobec pokazywanych mu dowodów, jednak w tym momencie w zamku, przełamując wszelkie magiczne bariery ochronne, pojawia się tajemniczy, odziany w biel zabójca, który zabija Ogara, kilku strażników i ciężko rani obu szpiegów. Równolegle do tych wydarzeń, z serii wspomnień Nealli, jednej z dzieci z wioski, dowiadujemy się, że katalizatorem wydarzeń w wiosce była Mała Kana, która pięć lat wcześniej szukała tam schronienia. I to ona właśnie, w czasie walki między potworami a wojskiem, odmieniła kilku przyjaciół Nealli, przekształcając ich w żywą broń. Sama Nealla otrzymała od Małej Kany umiejętność tworzenia rysunków, otwierających przejścia do różnych miejsc. W chwili gdy biały zabójca atakuje więzienie Szczurów, Mała Kana i Yatech przybywają tam, by spłacając dług zaciągnięty przez czarnowłosą przed laty, ocalić Neallę. Dochodzi do spektakularnego pojedynku pomiędzy młodym Issaram a tajemniczym napastnikiem. Yatech wygrywa tylko dzięki pomocy jednego z ocalonych z wioski dzieci. Zabójca zostaje ranny i rozbrojony, lecz jego tożsamość wpędza Małą Kanę w konfuzję. Po wszystkim czarnowłosa ostrzega Gentrella, by Szczury jej nie ścigały, a jego reakcja sugeruje, że Wywiad Wewnętrzny wie o jej istnieniu i traktuje ją jako bardzo niebezpieczną istotę. Następnie na prośbę Nealli Mała Kana usuwa jej wspomnienia o ich wspólnej przeszłości, po czym korzystając ostatni raz z talentów dziewczynki, przenosi się z Yatechem oraz schwytanym przez nich skrytobójcą do nadmorskiego miasta.